Ładowanie Wydarzenia

PRZEDMOWA

Na placu świętego Piotra w Rzymie, w kolejce do wejścia do Bazyliki z grobem świętego Jana Pawła II rozmawiałem z Andrzejem Grajewskim historykiem Kościoła katolickiego, specjalisty od spraw służb specjalnych (szczególnie radzieckich i rosyjskich), zastępcą redaktora naczelnego tygodnika katolickiego ?Gość niedzielny?. W rozmowie stwierdził: ?Wiesz czytałem niedawno po raz kolejny twoją książkę ?Kościół Obywatelski? (pierwsze wydanie w 2004 roku) mimo upływu czasu większość zawartych tam analiz i ocen zachowała swoją aktualność?. Nie ukrywam, że ucieszyłem się z tego stwierdzenia, które wypowiedział Andrzej Grajewski, którego dorobek naukowy i publicystyczny zawsze szanowałem. To stwierdzenie wypowiedziane przez mojego rozmówcę i to w dodatku w Rzymie u progu wejścia do Bazyliki świętego Piotra (byliśmy tam na zaproszenie Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych) spowodowało że podjąłem decyzję o kolejnym wydaniu ?Kościoła Obywatelskiego?, książki której nakład dawno został wyczerpany, a pojedyncze egzemplarze od czasu do czasu można kupić na Allegro (osiągają tam dobre ceny ? co nie ukrywam sporadycznie śledziłem w Internecie).

Uważam, że kolejne wydanie mojej książki (pełny tytuł: ?Kościół Obywatelski. Formowanie społeczeństwa obywatelskiego w PRL w okresie powstawania niezależnych instytucji politycznych (1976?1981)? może dobrze wpisać się w uroczystości i dyskusje związane ze stuleciem urodzin Karola Wojtyły ? Jana Pawła II, beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego i 40 rocznicy powstania ?Solidarności?. To właśnie latem 1980 r. zakończył się w naszej historii okres, w którym Kościół był jedynym wyrazicielem racji większości społeczeństwa, pozostającej w niezgodzie z władzami państwowymi. Pojawiła się nowa siła społeczna i nowe możliwości ujawniania poglądów odmiennych od oficjalnych.

Stanowisko Kościoła wobec wydarzeń społeczno-politycznych od sierpnia 1980 r. do grudnia 1981 r. było z założenia przychylne. Źródłem tej postawy Kościoła była katolicka nauka społeczna, gwarantująca priorytet dla podstawowych praw i wolności obywatelskich.

Po strajkach sierpniowych 1980 r., kiedy zaczął się krystalizować niezależny ruch społeczny, Kościół wycofał się z roli głównego animatora kształtowania moralno-społecznej świadomości narodu, jaką pełnił w poprzednim okresie powojennej historii Polski. Rolę tę przejął nowy ruch społeczny.

Zmiana warunków politycznych wymagała dostosowania do nich metod działania Kościoła. Ale nawet w takiej sytuacji następowało ono częściej pod naciskiem wydarzeń niż w wyniku w pełni ukształtowanej linii politycznej Kościoła. Główną funkcją jaką przyjął Kościół w okresie przemian po sierpniu 1980 r., była rola mediatora w konfliktach między przedstawicielami władz partyjno-rządowych a przedstawicielami społeczeństwa. Roztropność, jaką kierowali się przedstawiciele Kościoła w zapobieganiu konfliktom społecznym, polegała na tym, że nie brali udziału w sporach wewnętrznych jednej lub drugiej strony, zachowywali w stosunku do nich pełen dystans. Hierarchia kościelna nie występowała oficjalnie z wyrazami jawnego i mocnego poparcia dla Solidarności, choć obdarzała nowy ruch społeczny niezwykłą sympatią. Słowa władz kościelnych były zawsze wyważone, umiarkowane i pełne rozwagi. Gdyby przedstawiciele Kościoła ostro i jawnie popierali opozycję, władze państwowe zajęłyby bardziej kategoryczną postawę wobec niego.

Prymas Wyszyński wykształcił ?taktykę równowagi?, którą przyjął następnie cały Episkopat, również pod kierownictwem arcybiskupa Józefa Glempa. ?Taktyka równowagi? polegała na rozmawianiu z obiema stronami konfliktów, na udzielaniu rad, wskazówek, często napominaniu uczestników obu stron zatargów.

Ciesząc się szacunkiem w społeczeństwie, w którym katolicy stanowią wyraźną większość, oraz poszanowaniem władz, z którymi od dawna utrzymywał kontakt, Kościół był idealną instytucją do roli, którą odegrał. Postępowanie władz kościelnych w sytuacjach konfliktowych w okresie od sierpnia 1980 r., do grudnia 1981 r., koncentrowało się w dużym stopniu na zapobieganiu wzrostowi napięcia społecznego. Do ostatniej chwili Kościół czynił wszystko, co było w jego mocy, by zmniejszyć różnice poglądów i wynikające z tego groźne konsekwencje.

Należy pamiętać o istotnej zależności między Kościołem, a Solidarnością. Kościół w okresie ?polskiej rewolucji? był instytucją wiekową, z bogatym doświadczeniem, był potężną, niezależną siłą mogącą działać dla dobra społeczeństwa bez istnienia Solidarności. Związek był młody, niecierpliwy i niedoświadczony. Też oczywiście mógł działać bez Kościoła, ale za cenę utraty dużej części swej siły.

Kościół polski jest częścią Kościoła powszechnego, a zatem jego sfera działania, jego cele i interesy są krajowe i światowe zarazem. Bardzo dobitnie podkreślał to Prymas Wyszyński. Tymczasem Solidarność stanowiła siłę krajową i narodową. Związek na arenie międzynarodowej starał się działać w tamtym czasie za pośrednictwem często… Watykanu1. O tych istotnych różnicach należy pamiętać, kiedy się analizuje stanowisko Kościoła w tamtym okresie.

Było swoistym ?znakiem czasu?, że według słów prof. Leszka Kołakowskiego: ?pierwsza w dziejach rewolucja robotnicza skierowana była przeciwko socjalistycznemu państwu i odbyła się pod znakiem krzyża?2.

Mniejsze poparcie Kościoła dla metod i kierunku działań Solidarności zaczęło się po marcu 1981 r., tzn. po ?kryzysie bydgoskim?. Przedstawiciele Kościoła nadal nie odmawiali żadnej ze stron konfliktu rozmów i mediacji, lecz mieli już świadomość znacznego upolitycznienia niezależnego ruchu społecznego. Fakt ten zawiódł oczekiwania i nadzieje Kościoła w stosunku do Solidarności. Kościół liczył na zdominowanie problematyki Związku Zawodowego Solidarność przez kwestie społeczne, moralne i ścisłą więź z religią rzymskokatolicką. W tym okresie polityka Kościoła koncentrowała się na dążeniu do stabilizacji stosunków politycznych w ramach istniejącego systemu i niewymuszaniu dalszych drastycznych zmian.

Czasami można było odnieść wrażenie, że Kościół nie miał jednolitego stanowiska wobec zachodzących wydarzeń. Różnice występowały wśród członków Episkopatu oraz na linii: radykalne w dużym stopniu duchowieństwo i umiarkowany Episkopat. Jednak mimo tego wydaje się, że stanowisko Kościoła jako całości, wyrażane przez Prymasa Wyszyńskiego, a potem Prymasa Józefa Glempa, oraz linia Episkopatu były czytelne dla większości społeczeństwa.

Wprowadzenie stanu wojennego bardziej zbliżyło ruch Solidarności do Kościoła. Konfrontacja władzy ze społeczeństwem w grudniu 1981 r. dała szansę Kościołowi na pogłębienie z nim więzi i wpływów.

Wstrząs, jakim było wprowadzenie stanu wojennego, spowodował między innymi akcję, którą 18 lutego 1982 r. podjęło kilku młodych ludzi w Warszawie. Postanowili rozbroić podoficera milicji Zdzisława Karosa. W czasie szamotaniny padł przypadkowy strzał. Milicjant zmarł w następstwie obrażeń. Sprawców aresztowano po kilku dniach; dołączono do nich młodego ks. Sylwestra Zycha, który zgodził się przechowywać broń na prośbę jednego z uczestników zajścia. Ksiądz Zych został skazany na 6 lat więzienia.

Rozpoczął się nowy etap w działalności Kościoła w Polsce. Wprowadzenie stanu wojennego oznaczało w praktyce polityczne załamanie się dotychczasowego systemu władzy z jednej strony i istotne osłabienie opozycji z drugiej, co spowodowało powstanie próżni społecznej, którą mógł zagospodarować w tamtym okresie tylko Kościół3.

Osłabienie opozycji nie oznaczało, że przestał istnieć drugi obieg polityczny, który zdefiniowałem że jest to druga struktura życia politycznego funkcjonująca nieprzerwanie w latach 1976?1989 w PRL, przybierająca różne formy i formuły działania, mająca charakter adaptacyjny do zmieniających się warunków zmierzających do zmiany i odrzucenia ówczesnej rzeczywistości politycznej4.

Od czasu kiedy opublikowałem pierwsze wydanie ?Kościoła obywatelskiego? minęło 16 lat w tym czasie powstały opracowania, które również odnosiły się do problematyki którą poruszyłem w swojej książce. Powstał nawet Centralny Projekt Instytutu Pamięci Narodowej: Władze komunistyczne wobec Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce 1944?1989, którego koordynator doktor Rafał Łatka opublikował m.in. książkę pt. ?Episkopat Polski wobec stosunków państwo ? kościół i rzeczywistości społeczno-politycznej PRL 1970?19895, która w moim przekonaniu w oparciu o szeroką wiedzę archiwalną odnosi się do problematyki zawartej w mojej publikacji.

Większość tam zawartych analiz i ocen podzielam. Zgadzam się z opinią Rafała Łatki że ?Stosunek Episkopatu do Solidarności był o wiele bardziej zdystansowany, niż się to powszechnie sądzi. Biskupi z kard. Wyszyńskim, a potem abp. Glempem na czele uważali, że nie powinna ona forsować zmian w systemie politycznym, ograniczając się do sfery społeczno-zawodowej. Prymas Tysiąclecia był przeciwny że jest to ruch odnowy społecznej dążący do odrodzenia moralnego, powinien więc zachować ostrożność i spróbować przetrwać 3?4 lata, by na drodze ewolucji stać się integralnym elementem rzeczywistości politycznej. Z tego względu popierał umiarkowaną linię Wałęsy i zainicjował zdecydowanie krytyczne stanowisko wobec KOR i innych środowisk, które ocenił jako radykalne?6.

Nie podzielam tak krytycznej oceny Rafała Łatki wobec Prymasa Polski Józefa Glempa któremu zarzucił ?polityczną naiwność? w rozmowach z dygnitarzami partyjnymi7, zaś wzrost znaczenia Episkopatu w rzeczywistości społeczno-politycznej PRL został wypracowany jego zdaniem przez Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego i okres ?rządów Kardynała Glempa nie zmienił tej sytuacji, ale wynikało to głównie z czynników obiektywnych, a nie zasług Prymasa?8. Bliższa jest mi bardziej pozytywna ocena Prymasa Józefa Glempa, który wyraziła Milena Kindziuk w książce pt. ?Historyczne i polityczne aspekty komunikacji społecznej prymasa Józefa Glempa w okresie przełomu w Polsce w latach 1981?1992?9. Choć i ta autorka zauważyła, że aby ?ukazać pełniej, na przykład złożony stosunek prymasa Glempa do opozycji antykomunistycznej w latach 1981?1984, należałoby uwzględnić inne liczne materiały źródłowe pochodzące spoza spuścizny samego Prymasa Polski, a sam ten problem mógłby być tematem osobnej rozprawy naukowej?10.

Podzielam ten pogląd. Myślę, ze na tak krytyczną ocenę Prymasa Józefa Glempa przez Rafała Łatkę ma moim zdaniem zbyt ostre przeciwstawienie przez niego Prymasa Polski Józefa Glempa Papieżowi Janowi Pawłowi II zwłaszcza w odniesieniu do oceny przez nich różnych aspektów bieżącej sytuacji politycznej w PRL. W moim przekonaniu Prymas Polski Józef Glemp realizował generalnie linię postępowania określoną przez Jana Pawła II, zaś pewne różnice były w istocie różnicami taktycznymi wynikającymi z potrzeb bieżącej sytuacji. Zresztą Rafał Łatka zauważa, że w jednej z podstawowych kwestii jaką był stosunek Episkopatu do podziemie politycznego tak jak i w innych kwestiach zdecydowało stanowisko Jana Pawła II: ?Największy wpływ na zmianę stosunku Episkopatu do podziemia między trzecią pielgrzymką Papieża i zdecydowany sygnał od Jana Pawła II, że nie będzie wolności bez Solidarności, zarazem tę pisaną małą, jak i wielką literą. Kardynał Glemp musiał zweryfikować swoje stanowisko, o czym świadczy rosnący nacisk Kościoła, by w rozmowach o reformach systemowych uczestniczyła opozycja?11.

Natomiast fundamentalnie nie zgadzam się z ocena przez Rafała Łatkę znaczenia Tez Prymasowskiej Rady Społecznej w sprawie ugody społecznej które jego zdaniem ?nie przyniosły jednak żadnego efektu?12. Twierdzę, że było zupełnie inaczej w zakończeniu ?Kościoła Obywatelskiego? napisałem: ?Powstanie Tez Rady Społecznej w sprawie ugody społecznej oparte było na społecznej nauce Kościoła, jednak sformułowali je ludzie świeccy. Był to w istocie program społeczeństwa obywatelskiego na czas stanu wojennego w Polsce, poparty przez ówczesne kierownictwo opozycji politycznej. Dokument ten, stanowiący więc modelowy przykład Kościoła w formowanie społeczeństwa obywatelskiego, zamieścił realną perspektywę odzyskania przez Polskę niepodległości, co nastąpiło w 1989 roku?13. Potwierdzam to stwierdzenie i obecnie.

Natomiast osobiście do siebie przyjmuję uwagę Rafała Łatki wyrażoną w innej publikacji że: ?Opisowi stosunku biskupów do środowiska Jacka Kuronia poświęcono wiele uwagi, żeby wyraźnie pokazać, że stanowisko Kościoła Wyszyńskiego i kierowanego przez niego Episkopatu wobec KOR było o wiele bardziej negatywne, niż wynikałoby to z prac badawczych, którzy nie mieli dostępu do dokumentacji kościelnej?14.

Po publikacji pierwszego wydania ?Kościoła Obywatelskiego? ukazały się książki, które na podstawie nowych źródeł i informacji w pełniejszy sposób ukazały również ważne osoby opisywane przeze mnie. Muszę w tym miejscu wymienić książkę Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka pt. ?SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii?15, odnoszącą się do przeszłości Lecha Wałęsy oraz książkę Bożeny Aksamit i Piotra Głuchowskiego pt. ?Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego?16, odnoszącą się do biografii księdza Henryka Jankowskiego. Po zapoznaniu się z tymi publikacjami, które w przekonujący sposób opisały bardzo negatywne fakty z przeszłości Lecha Wałęsy i księdza Henryka Jankowskiego, doszedłem do wniosku, ze dla analizowanej przeze mnie aktywności tych osób głównie w wymiarze ich działalności publicznej w kontekście relacji związek zawodowy ?Solidarność? a przedstawiciele Kościoła katolickiego. Publiczna ocena ich aktywności w tym wymiarze w moim przekonaniu nie ulega istotnej zmianie.

Na zakończenie należy podkreślić, ze stanowisko Kościoła wobec konkretnych programów politycznych, społecznych i gospodarczych ugrupowań politycznych będących w opozycji do komunistycznych władz w latach 1976?1989 wynikało z jego nauki społecznej. Było ono z zasady pozytywne, jednak nie dokonywało szczegółowej oceny poszczególnych rozwiązań i propozycji systemowych, albowiem celem misji Kościoła jest służba zbawieniu człowieka. Kościół wierny temu posłannictwu nie może być obojętny na wielorakie warunki bytowania człowieka. Tu też znajduje swoje uzasadnienie aktywna obecność Kościoła w życiu publicznym, przy czym nie chodzi o prowadzenie gospodarki, kierowanie sprawami życia społecznego, zajmowania się działalnością polityczną, ale chodzi o ocenę rzeczywistości polityczno-społeczno-gospodarczo-kulturalnej, oraz przygotowanie człowieka do tworzenia tej rzeczywistości na miarę wielkości i godności człowieka. Ta aktywna obecność Kościoła w życiu publicznym ma zatem z jednej strony wymiar nauczania w zakresie szeroko rozumianej problematyki społecznej, z drugiej zaś konkretnej działalności17.

W 2020 roku, roku tak wielu szczególnych rocznic i wydarzeń historycznych pozwalam sobie przekazać czytelnikom tę książkę. Dobrej lektury.

Andrzej Anusz

1?T. Łepkowski, Rozważania o losach polskich, Londyn 1987, s. 150.

2?L. Kołakowski, Czy diabeł może być zbawiony i 27 innych kazań, Londyn 1982, s. 332.

3?A. Anusz, Nielegalna polityka. Zjawisko drugiego obiegu w PRL (1976?1989), Warszawa 2019, s. 205?207.

4?Ibidem, s. 52.

5?R. Łatka, Episkopat Polski wobec stosunków państwo ? Kościół i rzeczywistości społeczne-politycznych PRL 1970?1989, Warszawa 2019, s. 488.

6?Ibidem, s. 488.

7?Ibidem, s. 488.

8?Ibidem, s. 778.

9?M. Kindziuk, Historyczne i polityczne aspekty komunikacji społecznej prymasa Józefa Glempa w okresie przełomu w Polsce w latach 1981?1992, Warszawa 2019,

10?Ibidem, s. 576.

11?R. Łatka, op. cit., s. 777.

12?Ibidem, s. 594.

13?A. Anusz, Kościół obywatelski. Formowanie społeczeństwa obywatelskiego w PRL w okresie powstawania niezależnych instytucji obywatelskich, Warszawa 2004, s. 467.

14?R. Łatka, ?Bronić Solidarności przed wkraczaniem na tereny polityczne?. Prymas Stefan Wyszyński wobec Solidarności [w:] Stefan Wyszyński wobec oporu społecznego i opozycji 1945?1981, red. Ewa Czczkowska, Warszawa 2018, s. 98?99.

15?S. Cenckiewicz, P. Gontarczyk, SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii, Gdańsk ? Warszawa ? Kraków 2008.

16?B. Aksamit, P. Głuchowski, Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego, Warszawa 2019.

17?A. Anusz, Stosunek Kościoła Katolickiego do organizacji opozycji politycznej i ich programów gospodarczych w latach 1976?1989 [w:] Poszukiwanie dróg wyjścia i odnowy. Koncepcje gospodarki opozycji niepodległościowej w latach 1975?1989, red. prof. Paweł Bromski, Warszawa 2018, s. 83.

***

Z RECENZJI

Kościół zawsze był i jest obecny w życiu publicznym. Obecność ta jest prosta konsekwencją jego posłannictwa. Najogólniej można powiedzieć, że podstawową drogą Kościoła jest człowiek. Podkreśla to między innymi Jan Paweł II: ?Kościół nie może odstąpić człowieka, którego los – to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie lub odrzucenie – w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem. A jest to równocześnie przecież każdy człowiek na tej planecie… Każdy człowiek w całej tej niepowtarzalnej rzeczywistości bytu i działania, świadomości, woli, sumienia i serca. Człowiek, który – każdy z osobna (gdyż jest właśnie osobą) – ma swoją własną historię życia, a nade wszystko swoje własne dzieje duszy… Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem wspólnotowego i zarazem społecznego – w obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu (a może jeszcze tylko klanu lub szczepu), w obrębie całej ludzkości – ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa”.1

Głębsza analiza przytoczonej wypowiedzi Jana Pawła II pozwala w sposób pełny zdefiniować istotę misji Kościoła. Pierwszym elementem tej definicji jest stwierdzenie, że drogą Kościoła jest każdy człowiek. Jest to zawsze człowiek – osoba posiadająca swoją niepowtarzalną godność. Papież jednak w przytoczonej wypowiedzi głębiej dookreśla ową misję Kościoła ukierunkowaną na człowieka. Jest nią służba zbawieniu człowieka. W tym miejscu dotykamy jeszcze jednego elementu w zakresie podstawowej misji Kościoła w ujęciu Jana Pawła II. Jest nią podkreślenie potrzeby widzenia i ujęcia człowieka w całym kontekście życia osobowego, wspólnotowego, społecznego, tzn. w całym kontekście sytuacji polityczno – społeczno – gospodarczo – kulturowej. Ten kontekst bowiem jest rzeczywistą przestrzenią funkcjonowania człowieka. Jeśli zatem celem misji Kościoła jest służba zbawieniu człowieka, to Kościół wierny temu posłannictwu nie może być obojętny na wielorakie warunki bytowania człowieka. Tu też znajduje swoje uzasadnienie aktywna obecność Kościoła w życiu publicznym, przy czym nie chodzi o prowadzenie gospodarki, kierowanie sprawami życia społecznego, zajmowania się działalnością polityczną ale chodzi o ocenę rzeczywistości polityczno – społeczno – gospodarczo – kulturowej oraz przygotowanie człowieka do tworzenia tej rzeczywistości na miarę wielkości i godności człowieka. Ta aktywna obecność Kościoła w życiu publicznym ma zatem z jednej strony wymiar nauczania w zakresie szeroko rozumianej problematyki społecznej, z drugiej zaś konkretnej działalności.

We współczesnej historii Polski rok 1989 zapisał się jako czas wielkiego przełomu. Po wyborach czerwcowych nastąpiły w kraju gwałtowne przemiany obejmujące swym zasięgiem wiele dziedzin życia publicznego. W pierwszej kolejności są to przemiany w płaszczyźnie politycznej. Najogólniej rzecz ujmując istotą tych przemian jest proces przechodzenia od państwa typu totalitarnego do państwa demokratycznego, od dyktatury do tzw. państwa prawa, od państwa programowo ateistycznego do państwa neutralnego światopoglądowo. Inaczej mówiąc chodzi tu o nowy kształt państwa odmienny od dotychczasowego jego charakteru oraz sposobu sprawowania władzy. Przemiany te wydają się być podstawowymi w całym procesie transformacji, a tym samym w sposób zasadniczy warunkującymi przemiany w innych płaszczyznach.

Zaistniałe po roku 1989 przemiany dokonują się także w płaszczyźnie społecznej. Prowadza one niewątpliwie do wzbogacenia życia społecznego o nowe wymiary, stwarzania poszczególnym osobom i wspólnotom rzeczywistej przestrzeni ich aktywności i realizacji własnej podmiotowości. Trzecią zasadniczą płaszczyzną polskich przemian ustrojowych jest płaszczyzna gospodarcza. Dotyczy ona w swej najgłębszej istocie samego ustroju gospodarczego, zagadnienia własności, aktywności człowieka w tej płaszczyźnie, problematyki pracy itp. W ten sposób po wielu latach powrócono w gospodarce do kierowania się właściwymi jej prawidłami a sama gospodarka stała się przestrzenią autentycznej ludzkiej aktywności i osobistego zaangażowania. Ostatnią wreszcie płaszczyzną polskich przemian jest płaszczyzna kulturowa. Nowa rzeczywistość kulturowa miała w ten sposób stać się także przestrzenią właściwego funkcjonowania człowieka i grup społecznych. Pojawiło się w tym zakresie wiele pozytywnych zjawisk, jak np. zniesienie cenzury, powszechny dostęp do środków społecznego przekazu, rzeczywisty dostęp do wielorakich wartości własnego środowiska kulturowego.

Wspomniane powyżej przemiany polityczno – społeczno – gospodarczo – kulturowe są konsekwencja wielu lat walki ludzi i wielorakich wspólnot ze zbrodniczym systemem, który nie tylko poniżał człowieka w jego godności, ale także niszczył wszystkie struktury normalnie funkcjonującego państwa. Kościół katolicki w Polsce aktywnie uczestniczy dziś w dokonujących się przemianach polityczno – społeczno – gospodarczo – kulturowych tzn. naprawianiu ale jednocześnie budowaniu III Rzeczpospolitej. Zaangażowanie to wynika z pozytywnego ustosunkowania się Kościoła do zachodzących przemian. Można powiedzieć, że Kościół jest obecny u samego początku dokonujących się przemian. Niezbitym dowodem tego jest fakt, że w roku 1989 obie układające się strony zaprosiły przedstawicieli Kościoła do rozmów ?Okrągłego Stołu? w charakterze świadka. Kościół jest zatem obecny w polskich przemianach. Wygłaszane niekiedy opinie, że nie odnalazł się On w nowej rzeczywistości, że musi dopiero szukać w niej swojego miejsca jest po prostu nieporozumieniem. Kościół funkcjonuje w nowej rzeczywistości oraz aktywnie uczestniczy w procesie transformacji, co wynika, jak wspomniano wcześniej z jego podstawowej misji. I tak było zawsze bez względu na miejsce i czas, bez względu na takie czy inne warunki i systemy polityczne.

Kościół katolicki w Polsce był także mocno obecny w życiu publicznym w czasach PRL. Można powiedzieć, że w tym okresie odegrał On szczególną rolę, inną niż w innych państwach komunistycznych. Aktywnie uczestniczył w walce o prawa człowieka, o poszanowanie godności osoby ludzkiej jako podmiotu życia społecznego, o zachowanie kultury narodowej. Można powiedzieć, że Kościół w tym okresie oprócz roli religijnej pełnił także rolę politycznej opozycji. Pozostał także jedyną niezależną instytucją, w której przez ten okres czasu znajdowały schronienie i wsparcie wszelkiego rodzaju ruchy i grupy opozycyjne. Kościół w Polsce odegrał także bardzo istotną rolę w formowaniu społeczeństwa obywatelskiego w okresie powstawania niezależnych instytucji politycznych zarówno poprzez swoje społeczne nauczanie, jak i określone formy działania.

W tym kontekście z wielką uwagą należy odnotować publikację dra Andrzeja Anusza -historyka i politologa pt. ?Kościół obywatelski. Formowanie społeczeństwa obywatelskiego w PRL?.

Głównym przedmiotem zainteresowania Autora, a tym samym zagadnieniem sygnalizowanej publikacji jest próba odpowiedzi na pytanie: jaką rolę odegrał Kościół w formowaniu społeczeństwa obywatelskiego w Polsce w latach 1976 – 1981. W tym miejscu godzi się przypomnieć, że Kościół po protestach środowisk głównie inteligenckich przeciwko zmianom w Konstytucji oraz po wydarzeniach czerwca 1976 roku związanych głównie z protestem robotników coraz bardziej odchodził od swej typowo politycznej funkcji. Wynikało to z faktu, że rolę tę zaczęła przejmować kształtująca swój program i struktury opozycja polityczna. Nie oznacza to, że Kościół wycofał się z życia publicznego. Zmieniła się jedynie jego rola. Można powiedzieć, że Kościół poprzez swoje nauczanie i działanie zaczął tworzyć przestrzeń nie tylko dla opozycyjnych działań politycznych poprzez fakt poszerzania sfery wolności, ale także budzić poczucie podmiotowości społeczeństwa. Było to działanie na rzecz formowania społeczeństwa obywatelskiego. I ten właśnie problem podejmuje Autor.

W tym miejscu podkreślić należy, że Autor podejmuje zagadnienie jakościowo ważne w płaszczyźnie politycznej, społecznej i historycznej. Próba bowiem odpowiedzi na pytanie o rolę Kościoła w formowaniu społeczeństwa obywatelskiego w PRL jest zagadnieniem jakościowo ważnym, ważnym także z tego względu, że zbyt łatwo idą dziś w zapomnienie konkretne działania Kościoła na rzecz demokratycznej rzeczywistości w Polsce. Bardzo mocno podkreślić także należy, że Autor podejmuje w niniejszej publikacji zagadnienie zupełnie nowatorskie. Owa nowatorskość ujawnia się w oczywistym fakcie, że do dziś nie ma publikacji, która ujmowałaby w całościowym ujęciu ten problem. W tym sensie z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, że Andrzej Anusz podejmuje zagadnienie jakościowo ważne, znaczącej rangi historyczno – politycznej, nowatorskie.

Konstrukcja publikacji podporządkowana jest głównemu założeniu Autora, jakim jest próba odpowiedzi na pytanie o rolę Kościoła w formowaniu społeczeństwa obywatelskiego w PRL. Autor dokonuje tego w kilku etapach. W pierwszej kolejności ukazuje on rolę Kościoła w formowaniu społeczeństwa obywatelskiego w latach 1945 – 1976. Wyróżnia Autor dwa okresy w tym przedziale czasu lata 1945 – 1956 oraz 1956 – 1976) mające swoją specyfikę. Ten rozdział publikacji jest niejako szerszym wprowadzeniem w zasadniczą problematykę, która dotyczy okresu 1976 – 1981. Konsekwentnie dalej drugim etapem analiz Autora jest opis sytuacji społeczeństwa polskiego w latach 1976 – 1981. Ten rozdział z kolei stanowi kontekst dalszych analiz Autora. Ukazuje on bowiem opozycję polityczną w PRL i jej uwarunkowania oraz stosunki Kościół – Państwo w tym okresie czasu. W dalszych etapach swoich dociekań Autor zajmuje się już bezpośrednio rolą Kościoła w formowaniu społeczeństwa obywatelskiego. Rola ta uwidacznia się w trzech elementach. Pierwszym z nich jest stanowisko Kościoła wobec zjawisk społeczno – politycznych, a więc stanowisko Kościoła wobec strajków w lipcu i sierpniu 1980 roku oraz jego stanowisko wobec stanu wojennego. Te zagadnienia stanowią treść rozdziału trzeciego. Rola Kościoła w kształtowaniu społeczeństwa obywatelskiego ujawnia się także w jego odniesieniu do niezależnych instytucji politycznych takich jak: NSZZ RI Solidarność, NZS, NSZZ Solidarność. Temu zagadnieniu poświęca Autor rozdział czwarty swojej publikacji. Całość analiz kończy rozdział piąty ukazujący rolę Kościoła w kształtowaniu świadomości oraz postaw obywatelskich i narodowych. Jest to zdaniem Autora trzeci element formowania społeczeństwa obywatelskiego.

W niniejszym wprowadzeniu trudno ukazać pełną treść publikacji Andrzeja Anusza. Musi wystarczyć ogólne zapewnienie o wysokiej wartości poznawczej przedstawionych w niej tez, syntez i wniosków. Podkreślić na koniec należy, że podjęta przez Autora problematyka jest istotnym wkładem do badań nad rolą Kościoła w dziejach naszego Państwa i Narodu w perspektywie historyczno – politycznej.

Ks. prof. dr hab. Henryk Skorowski

1 Jan Paweł II, Encyklika ?Redemptor hominis?. Tekst polski, Warszawa 1979, n. 14

Data rozpoczęcia - Data zakończenia

wrz 14, 2020 - wrz 14, 2020

Czas rozpoczęcia - Czas zakończenia

08:00 - 17:00